Wydrukuj tę stronę
wtorek, 02 marzec 2021 11:41

WYWIAD: "Odbudowanie polskiej tradycji chłodniczej i myśli inżynierskiej to nasz punkt honoru" - rozmowa ze Sławomirem Kubiczkiem, prezesem firmy FRIZO

Przeczytasz w: 4 - 7 min

 

Proszę w kilku słowach opisać, czym zajmuje się firma Frizo?

FRIZO specjalizuje się w projektowaniu oraz kompleksowym wykonawstwie instalacji chłodniczych oraz wentylacji dla zakładów przemysłowych. Mamy wieloletnie doświadczenie w realizacji tego typu projektów, dzięki czemu oferujemy naszym klientom doradztwo techniczne oraz usługi projektowe w zakresie budowy oraz modernizacji instalacji przemysłowych. Współpraca z czołowymi producentami sprzętu chłodniczego umożliwia nam oferowanie rozwiązań, które są optymalne pod kątem inwestycyjnym oraz - co najważniejsze - eksploatacyjnym.

Jaki był dla Państwa 2020 rok? Jak Państwo go oceniają?

Rok 2020 na długo zostanie w naszych sercach. Pracowaliśmy w bardzo trudnych warunkach, część zakładów w których prowadziliśmy prace z powodu pandemii została nagle zamknięta. To spowodowało przymus szybszego działania i nowej reorganizacji pracy naszych pracowników. Na szczęście realizacje prowadziliśmy w całej Polsce i mogliśmy przenieść pracowników na inne budowy. Dzięki temu niezamierzone przestoje nie zaburzyły działań firmy i harmonogramu powierzonych zadań. Nowa rzeczywistość, w jakiej przyszło nam pracować, dodała nam sił do działania i zbliżyła nas do siebie jako jeden zgrany zespół - FRIZO.

Ambitne cele, jakie sobie wyznaczyliśmy na ten rok, stanęły pod znakiem zapytania tym bardziej, że w marcu został ogłoszony lockdown. Firmy nie wiedziały, co robić, a możliwość spotkań z klientami została praktycznie zablokowana. Był to czas, kiedy słyszało się o grupowych zwolnieniach i zamykaniu firm. W tym całym zamieszaniu i mgle informacyjnej upatrzyliśmy naszą szansę. Dlatego zaczęliśmy szukać nowych osób do wzmocnienia naszej firmy i dzięki temu udało się pozyskać kilku wspaniałych pracowników, których w normalnych czasach nikt by nie wypuścił z firmy. Co więcej, już w pierwszym tygodniu kwietnia podpisaliśmy umowę na instalację chłodniczą i wentylacyjną w nowym zakładzie producenta karmy dla zwierząt na ponad 6 milionów złotych. Pomimo wszelkich przeciwności, dzięki wytężonej pracy udało nam się osiągnąć zamierzone cele i podwoić nasze obroty do kwoty blisko 40 milionów złotych, a lista naszych klientów wydłużyła się o kolejne zakłady mięsne i spożywcze. Na koniec roku nasz projekt budowy centrum badawczo - rozwojowego został pozytywnie zaopiniowany i dzięki temu pozyskaliśmy blisko 5 milionów złotych na jego budowę. Mamy za cel postawić je w przeciągu roku, aby dalej rozwijać nasz autorski projekt Amoniakalnych Maszynowni Kontenerowych i własnych rozwiązań chłodniczych opartych na ekologicznych czynnikach CO2 i amoniaku. W centrum powstanie też Akademia Chłodnicza FRIZO, w której będziemy szkolić nowych inżynierów, chłodników i maszynistów.

Jakie największe problemy w Państwa firmie spowodowała pandemia?

We FRIZO uwielbiamy rozwiązywać problemy i budować, modernizować zastane instalacje, ku zadowoleniu naszych klientów. Dlatego blokada zakładów i brak możliwości pracy na obiektach był dla naszego zespołu największym problemem. Nie poddaliśmy się jednak i szybko przeorganizowaliśmy nasze zaplanowane prace. Dzięki temu, że posiadamy jeden z największych parków maszynowych, większość elementów instalacji mogła być przygotowana u nas na warsztacie, a później wysłana na obiekt. Poprzez to zminimalizowaliśmy możliwość zakażenia się naszych pracowników i optymalizowaliśmy prace na obiekcie.

Czy pandemia może trwale zmienić nawyki klientów?

Pandemia przyspiesza proces modernizacji zakładów w zakłady ekologiczne, zużywające jak najmniej energii elektrycznej. Dlatego też klienci coraz częściej wybierają amoniak. Nie ze względu na żywotność takich układów, ale przede wszystkim na ograniczenie nawet do 50% zużycia energii elektrycznej w stosunku do układów tradycyjnych opartych o czynniki fluorowcopochodne, powszechnie nazwane freonami lub o 30% w stosunku do zeroemisyjnych czynników takich jak CO2 czy propan.

Zwiększenie zapotrzebowania klientów końcowych na wyroby gotowe spowodowało reorganizację zakładów mięsnych w fabryki przygotowujące dania gotowe. Dziś ta elastyczność i umiejętność szybkiego reagowania na potrzeby rynku stanowi o sile zakładu. Obecnie dla naszych klientów prowadzimy dwie takie modernizacje.

Co więcej, decydenci i osoby odpowiedzialne za utrzymanie produkcji w zakładach przemysłowych w tych trudnych czasach coraz odważniej szukają oszczędności. Dlatego mniej chętnie przepłacają zagranicznym korporacjom i powierzają pod nadzór swoje instalacje i serwis firmom z polskim kapitałem – takim jak FRIZO. Dzięki temu zjawisku odnotowujemy bardzo duże wzrosty sprzedaży i nowych umów w naszym dziale serwisu. Warto nadmienić, że nasz serwis tworzą ludzie z wielką pasją do tego co robią i co najmniej kilkunastoletnim doświadczeniem w serwisowaniu instalacji.

 

Jakie nowoczesne rozwiązania oferują Państwo dla branży spożywczej? Czy wprowadzono ostatnio jakieś nowości?

Mamy za cel stać się pierwszą firmą chłodniczą w Europie Środkowo – Wschodniej, dlatego oczywiście cały czas śledzimy nowinki technologiczne. Co roku wprowadzamy nowy produkt do naszej oferty, który pomaga naszym klientom minimalizować zużycie energii elektrycznej. W tym roku jako pierwsza firma w Polsce wprowadziliśmy na rynek absorpcyjne układy amoniakalne, które dziesięciokrotnie zmniejszają zużycie energii elektrycznej w zakładach przemysłowych. Cały czas zespół naszych inżynierów rozwija nasze własne nowinki techniczne, które albo są w trakcie uzyskania patentów albo już go posiadają. To dla nas ogromnie ważne, dlatego postawiliśmy sobie za punkt honoru odbudowanie naszej polskiej tradycji chłodniczej i myśli inżynierskiej.

Jakie są Państwa prognozy na przyszły rok?

Polska w stosunku do reszty Europy całkiem dobrze radzi sobie z pandemią. Co więcej, mamy przyznane ogromne pieniądze z UE, dlatego uważam, że nasza gospodarka będzie się rozwijała w znacznie szybszym tempie niż przewidywano. Dla przemysłu spożywczego to ogromna szansa. Wierzę, że będzie to rok odbudowy gospodarki, jak również dużych inwestycji w przemyśle. Nasz portfel zamówień i podpisanych listów intencyjnych na ten rok osiągnął już wynik zeszłoroczny, dlatego naszym celem na nadchodzący rok będzie podwojenie wyniku zeszłorocznego i osiągnięcie 80 milionów złotych przychodu. Wierzę, że nasi klienci dadzą nam tę możliwość i wspólnie osiągniemy zamierzone cele.

Czym różnią się instalacje tradycyjne od tych opartych na chłodnictwie amoniakalnym?

Zasada działania instalacji chłodniczej jest podobna. To, co wyróżnia instalacje amoniakalne, to sam czynnik – amoniak. Dzięki bardzo dobrym właściwościom fizyko-chemicznym idealnie nadaje się do stosowania w układach niskotemperaturowych. W przypadku instalacji amoniakalnej stosujemy inne materiały niż dla freonów. O ile te drugie wykonuje się z miedzi, o tyle układy amoniakalne z rur stalowych. Przez wzgląd na bezpieczeństwo systemu, układ chłodniczy jest zbudowany z znacznie trwalszych komponentów. W tym też kryje się jego czterokrotnie dłuższa żywotność w stosunku do układów freonopodobnych. Amoniak jest stosowany w technice chłodniczej od 130 lat. Został więc doskonale wypróbowany. Jest bezkonkurencyjny w zakresie od OºC do -40ºC, coraz częściej spotyka się również układy klimatyzacyjne pracujące na amoniaku.

Od 2020 roku mamy wymóg zastąpienia freonów, które swego czasu były masowo stosowane jako ciecze chłodnicze. Skąd ten wymóg? Jakie niebezpieczeństwa wiązały się z freonami i w jaki sposób szkodziły nam i środowisku?

Wymogi zakazu stosowania czynników fluorowcopochodnych zostały wprowadzone przez Unię Europejską. W związku z powyższym Polska również została zobligowana do ich wdrożenia. Co do zasady chodzi o ograniczenie stosowania w przemyśle gazów, które zubożają warstwę ozonową. Z powodu tej legislacji, powszechnie stosowane systemy chłodnicze oparte na „freonach” odeszły do lamusa. Na dzień dzisiejszy z pełną odpowiedzialnością można powiedzieć, że nie ma alternatywy dla stosowania naturalnych czynników chłodniczych jak amoniak i dwutlenek węgla. Wieloletnia specjalizacja FRIZO idealnie wpisuje się w ten kierunek. Warto zwrócić uwagę, że firmy freonowe nie mające alternatywy nakłaniają klientów na „nowoczesne” układy oparte na CO2. Ze względu na fakt, iż jest to stosunkowo świeża, nie sprawdzona w zakładach technologia, klienci po około roku lub dwóch latach pracy notują dysfunkcję systemów. Poprawiając i modernizując takie instalacje zauważamy, że podzespoły dla tych systemów nie zostały dostosowane do panujących ciśnień, które podczas pracy przekraczają 100 barów. Przez to żywotność takich układów jest znacznie krótsza. Dlatego w większości zakładów mięsnych nieprzerwanie od lat spotyka się bezpieczne i energooszczędne instalacje oparte na amoniaku.

Wykonanie od początku instalacji chłodniczej to ogromne przedsięwzięcie, w które zaangażowanych jest ponad 60 osób. Ile trwa taka realizacja? Jakie są poszczególne kroki?

To powtarzalny proces. Rozpoczyna się go przygotowaniem koncepcji projektowej planowanej modernizacji lub budowy nowej instalacji. Na tym etapie istotą jest poznanie oraz sprecyzowanie potrzeb technologicznych klienta. Po uzgodnieniach przechodzimy do przygotowania projektu wykonawczego. Towarzyszy mu produkcja własna lub zamówienie podstawowych urządzeń instalacji u naszych partnerów z Polski i zagranicy. Sam proces inwestycyjny w zależności od poziomu skomplikowania trwa od kilku tygodniu do kilku miesięcy. Firma FRIZO dzięki posiadaniu własnych ekip wykonawczych wyraźnie wyróżnia się tutaj na tle konkurencji. Bardzo ważne dla naszych klientów jest to, że nie jesteśmy zdani realizacyjnie tylko na firmy podwykonawcze. Dzięki temu w każdej chwili możemy przesunąć swoje zasoby, aby przyspieszyć projekt i dostosować terminy realizacji do aktualnych planów produkcyjnych naszych klientów.

FRIZO CI logo 01

 baner frizo